Książki lubi się za to, że są pełnie niespodzianek i zwrotów akcji. To one sprawiają, że w trakcie czytania nie jest nudno oraz że trudno oderwać się od tego, co się aktualnie przeczytało. Uczucie, że książka pochłonęła nas do reszty, jest jak najbardziej bardzo przyjemne. Nie inaczej jest z Balladyną, czyli wielkim dziełem Słowackiego: https://literia.pl/balladyna

Jakie zwroty akcji można znaleźć w tej książce?

Po pierwsze interwencje Skierki i Chochlika, dzięki której książę Kirkor trafia do domu wdowy. Po drugie Balladyna nie może znieść wygranej Aliny i morduje ją. Gdyby tak nie postąpiła, to Alina zostałaby żoną Kirkora. Kolejnym punktem kulminacyjnym jest odkrycie ciała Aliny przez Filona. Balladyna miała nadzieję, że ono nigdy nie zostanie odnalezione. Punktem zwrotnym dramatu jest zabójstwo Grabca, a później Kirkora. Tak oto piastowska korona trafia w ręce Balladyny. Wreszcie scena finalna i śmierć Balladyny to tak zwany palec Boży i przeznaczenie, które w końcu dopadło królową- uzurpatorkę.

Dlaczego książka jest właśnie tak skonstruowana?

To proste, by zafundować czytelnikowi prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Dzięki temu, że co chwilę się coś dzieje, ani przez chwilę się nie nudzi i musi być skupiony, aby nie stracić wątku. Poza tym Balladyna to przecież utwór sceniczny i choćby z tej racji musi być energiczny i intrygujący. W przeciwnym wypadku nie nadawałby się do pokazywania szerszej publiczności. Balladyna ma też tak dynamiczną konstrukcję, bo wynika ona z różnic charakterologicznych. Główni bohaterowie różnią się między sobą niczym ogień i woda, dlatego trudno im znaleźć wspólny język.