Książka Zemsta Aleksandra Fredry powstała na faktach. Według niektórych dostępnych informacji, pisarz oparł ją na dziennikach, które odnalazł w posiadłości swej żony. Ta zabawna opowieść o przewrotności natury ludzkiej i pysze jest bardzo łatwa i przyjemna w czytaniu, a popularny „happy end” z pewnością ucieszy wiele osób.

Wspólne zabudowania i wielka waśń

Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek to dwaj właściciele ziemscy, którzy w wyniku splotu wcześniejszych wypadków mieszkają w podzielonym na pół zamku. Cała historia rozpoczyna się od rozmowy jednego z głównych bohaterów – Cześnika – który wraz z Papkinem rozważa małżeństwo z Podstoliną – wdową, która w tym czasie gościła u jego sąsiada.

Plany Cześnika nie są czyste, a ukazują jego chciwość: Podstolina jest w oczach mężczyzny posiadaczką dużego majątku, na który ma chrapkę. Tym, czego nie wie jest fakt, że kobieta otrzymała schedę tylko tymczasowo i… sama szuka majętnego męża.

Spór o płot

Historia zasadniczo toczy się wokół lekko kuriozalnego sporu o płot, dzielący posiadłość na dwie części. Podczas gdy jeden z mężczyzn chciał naprawić sypiącą się już konstrukcję – drugi postanowił… przegonić murarzy, tylko po to by rozzłościć sąsiada.

Tymczasem, drugi z mężczyzn w akcie zemsty postanawia wydać swą siostrzenicę, Klarę, za syna drugiego mężczyzny. Groteska tej sytuacji polega na tym, że młodzi kochają się nad życie i nie wyobrażają sobie lepszego scenariusza. Na szczęście, cała historia kończy się pogodzeniem obydwu panów, a całość czyta się niezwykle szybko i przyjemnie.